Damage Case - zespół już z nie lada stażem i liczbą materiałów na koncie. W tym roku uderzają w podziemie ze swoim trzecim albumem. I co tu dostajemy? Ano to, co zwykle! Oldschoolową mieszankę Venom i Motorhead. Kojarzycie takie zespoły jak Gehennah, Midnight, Chapel lub Hangover? Na pewno! Zatem już doskonale wiecie o co chodzi w Damage Case i ich "Fuck 'n' Roll Damnation" (swoją drogą ciekawa forma nawiązania do AC/DC, haha). To granie dla czystej frajdy, przyjemności, wynikające z pasji do tej muzyki i stylu. To po prostu najczystsze, energiczne metalowe granie bez upiększeń i zwracania uwagi na szczegóły czy nawet cokolwiek innego. "Fuck 'n' Roll Damnation" jest prostolinijne i bezpośrednie do bólu. Zero kalkulacji. Alkohol, Szatan, Rock 'n' Roll i do przodu! Pełno tu riffów w stylu Lemmiego i spółki, patentów eksploatowanych przez wczesnych Maidenów, są elementy debiutu Bathory, Venom, pazur Destruction i ta wszechobecna, punkowa zadziorność. Takie granie się kupuje albo nie. Kocha lub nienawidzi. Nie ma tu nic odkrywczego, zero nowości, nic innego jak stara szkoła. Ale tu właśnie o to chodzi, kierunek totalnie świadomy. Płyta i granie do machania banią, tupania nogą i picia na umór. Take it or leave it!
https://www.facebook.com/damagecasepl/
https://www.putridcult.pl/
English version:
Damage Case - a band with already a considerable experience and a number of materials on their account. This year they are hitting the underground with their third album. And what do we get here? Well, what is usual! An oldschool mix of Venom and Motorhead. Are you familiar with bands like Gehennah, Midnight, Chapel or Hangover? For sure! So you already know what the Damage Case and their "Fuck 'n' Roll Damnation" are all about (by the way, an interesting form of reference to AC / DC, haha). It's playing for pure fun and pleasure, resulting from passion for this music and style. It's simply the cleanest, energetic metal art without embellishments and paying attention to details or even anything else. "Fuck 'n' Roll Damnation" is straightforward to the bone. Zero calculation. Alcohol, Satan, Rock 'n' Roll and forward! It is full of riffs in the style of Lemmy and company, patents exploited by the early Iron Maiden, elements of the debut of Bathory, Venom, the pounce of early Destruction and this ubiquitous, punk feistness. You can buy such stuff or not. Love or hate it. There is nothing revealing here, nothing new, nothing more than a pure oldschool. But this is what it is about, totally conscious direction. Album and playing created for headbanging, foot stomping, and drinking to death. Take it or leave it!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz