Esencjonalny i intrygujący Black Metal z polskimi tekstami. Płyta z jednej strony nieodkrywająca nowych rejonów, ale potrafiąca oczarować swoją unikalną atmosferą i ładunkiem emocjonalnym, swoim wydźwiękiem. Logo grupy przypomina swym konceptem logo Darkthrone, lecz nie są to te rejony. To Black Metal totalnie naszej sceny, chociaż osobnicy tworzący ten zespół wykuwają swą sztukę w Anglii. W jakiś sposób są to klimaty bliskie Mgle, Dagorath, Czortowi, ale z mrokiem i agresją Death Like Mass i Cultes Des Ghoules. Płyta w swym przekazie dedykowana jest samemu Rogatemu jako symbolowi buntu i tryumfu wolnej woli. Ma w sobie coś z mrocznej poezji, jaką kiedyś parało się chociażby Taranis czy Profanum. Z pewnością nie jest to płyta, której brakuje własnego charakteru. Potrafi zatrzymać słuchacza na dłużej i nie zanudzić, zachęcić do powrotu za jakiś czas. To pierwszy album w dorobku The Devil's Sermon, a już szykuje się sztuka, która predysponuje do pójścia swą własną niepodległą ścieżką, nie oglądając się na trendy panujące na scenie. Bardzo ciekawi mnie, co pokaże kolejny materiał, czy pociągnie klimat i struktury, jakie tu zastaliśmy, te tnące gitarowe pasaże, zajadłe wokale i niedającą wytchnąć sekcję rytmiczną. Myślę, że tak się stanie, że tego nie zabraknie, podobnie jak przesłania niniejszego krążka, bo przecież "Nie ma boga nad Diabła".
https://www.putridcult.pl/
English translation:
Essential and intriguing Black Metal with Polish lyrics. The album, on the one hand, does not reveal new areas, but is able to enchant with its unique atmosphere and emotions, its overtones. The group's logo resembles the one of Darkthrone, but this is not this kind of Black Metal. This is the one totally of Polish scene character, although the individuals forming this band forge their art in England. Somehow these are climates close to Mgła, Dagorath, Czort, but with darkness and aggression of for example Death Like Mass or Cultes Des Ghoules. The album in its message is dedicated to the Horned one himself as a symbol of rebellion and triumph of free will. It has something of the dark poetry that Taranis or Profanum once used to express themselves. It is certainly not an album that lacks its own character. It can keep the listener for a longer time and not bore him, encourage him to return in a while. This is the first album among The Devil's Sermon's achievements, and their art predisposes to follow its own independent path, without looking at the trends on the scene. I am very interested in what the next material will show, whether it will attract by the climate and structures we found here, these cutting guitar passages, fierce vocals and the rhythmical section that won't let you breathe. I think it will be like that and not fade away, just like the message of this album, because "There is no god above the Devil".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz