piątek, 25 listopada 2016

Behemoth- Pandemonic Incantations (Novum Vox Mortis 1998)

"Pandemonic Incantations" było dla Behemoth początkiem nowej drogi, skokiem w kompletnie inną rzeczywistość. W ich muzyce pojawiły się pierwsze death metalowe wpływy, w miarę regularnie koncerty (u boku min. takich zespołów jak Limbonic Art, Belphegor czy Ancient), nie tylko w kraju, ale i za granicą. Kompozycje zaczęły nabierać bardziej złożonego charakteru.
Nagrany jesienią 1997, a wydany na początku 1998 "Pandemonic Incantations" zawierał muzykę bardzo odmienną od tej znanej z poprzednich dwóch płyt. Nie chodzi tu tylko o kolosalną różnicę brzmienia. Album będąc wciąż black metalowym posiadał już wyraźne znamiona death metalu, oraz, wyjątkowo na tym albumie, wpływy symfoniczno- industrialne, które nadało głównie użycie instrumentów klawiszowych. Narodził się nowy Behemoth, a płytę można śmiało traktować jako, tak jakby, kolejny debiut.


Najbardziej na tym krążku przyciągają mnie cztery kawałki: "The Thousand Plagues I Witness", "Driven by the Five-Winged Star", "The Past is Like a Funeral" oraz znany już z epki, wściekły "With Spell of Inferno". Są to moim zdaniem kompozycje grające tutaj pierwsze skrzypce. Ciekawe, niekiedy zahaczające o melodyjność (!) riffy, zauważalna złożoność, zmiany tempa no i niesamowita gra Inferna, który już na tym albumie dał się poznać jako artysta w swoim fachu. Na wyróżnienie zasługuje też intro "Diableria (The Great Introduction), notabene wymyślone podczas posiedzenia w toalecie, które jest jednym z lepszych koncertowych otwieraczy jakie słyszałem.
Teraz kwestia okładki. Z pozoru może wydawać się mało atrakcyjna, ale przyznać trzeba, że jest rozpoznawalna. Stworzył ją nie kto inny jak Tomasz "Graal" Daniłowicz, który odpowiedzialny jest za gro okładek Behemoth. Warto wspomnieć, że artwork do "Pandemonic Incantations" jest trzecim jej projektem z kolei. Początkowo okładkę zaprojektował Krzysztof Iwin (min. "Future of the Past" Vader). niestety zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Kolejną już właśnie Graal, ale jego pierwszy projekt został odrzucony. Zmotywowany spięciem z Nergalem zaprojektował tą, która znalazła się ostatecznie na albumie.
"Pandemonic Incantations" jest niestety jednym z najmniej docenianych materiałów Behemoth, ale z pewnością jednym z bardziej oryginalnych i wyjątkowych, niewątpliwie ważnych dla samego zespołu. W moim rankingu, obok "Grom" oraz "Satanica" jest tą płytą którą cenię w dorobku grupy najwyżej.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz