sobota, 26 listopada 2016

Arkona- Lunaris (Debemur Morti 2016)

No słuchajcie, chyba szykuje się nam black metalowy album roku! Płyta dosłownie powala! Myślę, że nie przesadzę stwierdzając, że Arkona właśnie nagrała swój najlepszy album. Spore wrażenie robi tutaj mocne, czyste brzmienie i niesamowita wręcz przestrzenność tego materiału. Kolejną sprawą jest atmosfera, ma się nieodparte wrażenie, że to wszystko to jedna wielka symfonia nocy skąpanej w blasku księżyca. Jednym słowem jest moc!


"Lunaris" to sześć rozbudowanych, średnio 8-9 minutowych, kompozycji o bogatej, ciekawej aranżacji. Niebagatelną rolę odegrały tu klawiszowe sample i chóry, które w utworach "Droga do Ocalenia" czy chociażby "Śmierć i Odrodzenie" odegrały bardzo ważną rolę dodając kompozycjom głębi i powiększając ich emocjonalny przekaz. Na płycie dominują utwory o nostalgicznym, posępnym, a jednocześnie majestatycznym charakterze. Niemniej jednak mamy tu trochę oliwy do ognia w postaci bardziej dynamicznego, kipiącego złością i bluźnierstwem "Nie Dla Mnie Litość", który nadaje balansu w zestawieniu z pozostałymi utworami. Ale ale, i ten utwór ma w sobie nieoczekiwaną, klimatyczną wstawkę zakończoną partią organów, niczym z horroru zakorzenionego w mrokach średniowiecza. Rolę podobną do wspomnianego przed chwilą kawałka odgrywa tu tytułowy "Lunaris", który wieńczy płytę. Także rozpoczyna go wściekły riff, ażeby później zwolnić i ustąpić miejsca bardziej stonowanemu wnętrzu. Co się tyczy warstwy graficznej albumu to nie mam pytań, nie mam skarg, jest dokładnie w punkt i lepiej być nie może, klimat materiału został tutaj w pełni odzwierciedlony.
Ostatnio mam szczęście do nowych płyt i za każdym razem odnajduję na nich to co najbardziej mi pasuje i to czego gdzieś tam podświadomie oczekiwałem. Tak było w przypadku nowych płyt Testament, Vader, Mortiis, a teraz i Arkona. "Lunaris" to w moich oczach bez wątpienia arcydzieło. Cieszę się w faktu, że grupa zawitała w szeregi francuskiej Debemur Morti Productions, która wydaje płyty związanych z nią zespołów w bardzo pieczołowity sposób, z dbałością o każdy szczegół, a ten materiał niewątpliwie na to zasługuje. Co tu dużo mówić, dostaliśmy od Arkony płytkę najwyższej próby, do zapoznania się z którą zachęcam każdego. Kawał diabelnie dobrego black metalu!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz