piątek, 3 stycznia 2020

Dissection - Storm of the Light's Bane (Nuclear Blast 1995/ Irond 2002)

Drugi album w dorobku Dissection darzony jest chyba jeszcze większym poważaniem niż ich debiut - "The Somberlain". Zespół w nieco zmienionym składzie - z Johanem Normanem na drugiej gitarze - powrócił w 1995 do studia Unisound i rozpoczął wraz z Danem Swano pracę nad kolejnym materiałem. Płyta ugruntowała pozycję zespołu na szwedzkiej scenie oraz ich unikalny styl, będący melodyjną mieszanką Death oraz Black Metalu. "Storm of the Light's Bane" to album dojrzały i oszlifowany, przemyślany w każdym aspekcie. W porównaniu do swojego poprzednika ma potężniejsze, bardziej dopracowane brzmienie, jest miejscami niemal epicki. Wciąż podbudowany Death Metalem w szwedzkim stylu, aczkolwiek stale rozwijający szerzej Black Metalowe patenty w ścieżkach gitar i atmosferze kompozycji. Złowieszczy, acz pełen patosu klimat i otaczające nas zewsząd molowe roje aż nadto to potwierdzają. Powstało dzieło na tyle pionierskie i znaczące dla sceny, że swoją wartością można je niemal porównywać do "De Mysteriis Dom Sathanas" Mayhem. Dissection wraz z At the Gates byli wtedy pionierami lekko melodyjnego stylu grania; charakterystycznego brzmienia, które potem naśladowało i rozwijało tak wiele zespołów, z Sacramentum oraz Gates of Ishtar na czele.
"Where Dead Angels Lie" oraz "Night's Blood", które znalazły się na płycie, to jedne z czołowych utworów w dorobku Dissection, wizytówki zespołu, ich unikalnej sztuki. Już one świadczą o tym, jak potężna była to wtedy grupa i w jakiej była formie twórczej. Płyta wydana została w prężnie rozwijającej się Nuclear Blast, mającej u siebie takie zespoły jak Pungent Stench, Dismember, Hypocrisy czy Benediction. Album okazał się ogromnym sukcesem i zaowocował wspólnymi trasami Dissection z Dimmu Borgir, Cradle of Filth, Gorgoroth, Satyricon, At the Gates oraz Morbid Angel.
"Storm of the Light's Bane" to bez wątpienia jeden z kamieni milowych nie tylko szwedzkiej sceny, ale też niesamowicie wręcz wpływowy materiał zarówno dla Death, jak i Black Metalu. Klasyk po wsze czasy i nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości!

English translation:

The second album in Dissection's discography is probably even more respected than their debut - "The Somberlain". The band in a slightly changed line-up - with Johan Norman on the second guitar - returned to Unisound in 1995 and started working with Dan Swano on the next material. The album strengthened the position of the band on the Swedish scene and the unique style of the group, which is a melodic mix of Death and Black Metal. "Storm of the Light's Bane" is a mature and polished album, thought out in every aspect. Compared to its predecessor, it has a more powerful, more refined sound, it is almost epic in some places. Still rooted in Death Metal in the Swedish style, although constantly developing Black Metal patents in the guitar tracks and the atmosphere of the composition. The ominous, yet full of pathos, climate and the minor swarms that surround us from everywhere confirm this without a doubt. The work they created was so pioneering and significant for the scene that its value can almost be compared to "De Mysteriis Dom Sathanas" by Mayhem. Dissection and At the Gates were then pioneers of a slightly melodic style of playing, a characteristic sound that was later copied and developed by so many bands, with Sacramentum and Gates of Ishtar at the forefront.
"Where Dead Angels Lie" and "Night's Blood", which are on the album, are one of the leading songs in Dissection's career, the showcase of the band's unique art. They already prove how powerful the group was then and in what creative form they were. The album was released in the dynamically developing Nuclear Blast, the label having such bands as Pungent Stench, Dismember, Hypocrisy and Benediction in their roster. The album was a huge success and resulted in joint tours with Dimmu Borgir, Cradle of Filth, Gorgoroth, Satyricon, At the Gates and Morbid Angel.
"Storm of the Light's Bane" is undoubtedly one of the milestones, not only of the Swedish scene, but also incredibly influential material for both Death and Black Metal. A classic for all time and there is no doubt about it!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz