sobota, 14 maja 2016

Nocturnal- Storming Evil (Kill Again/HR 2014)

Jak na pierwszy post na blogu przystało, trzeba było wybrać coś konkretnego, bo jak startować to z hukiem i wykopem. Długo się nie zastanawiając śmignąłem do szafki z płytami i wyjąłem z niej ostatniego długograja niemieckiego Nocturnal, pierwsza płyta która przyszła mi na myśl. Solidna dawka mrocznego, oldschoolowego, teutońskiego thrashu to coś w sam raz na tą okazję. Pamiętam swoje pierwsze zetknięcie z tym zespołem kilka lat temu. Była to ich debiutancka płyta "Arrival of the Carnivore" którą kupiłem za ostatnią kasę z miesięcznej studenckiej puli. Wtedy jak i teraz rozwala mnie na łopatki i tylko pierwsza płyta Cruel Force może stawać z nią w szranki.
Wracając do tematu posta, krążek "Storming Evil" o którym tu mowa ukazał się dwa lata temu nakładem High Roller Records, która specjalizuje się w wydawaniu starych zapomnianych już zespołów metalowych z lat 80-tych oraz tych nowych które hołdują staremu graniu. Nocturnal nie mogło zatem zabraknąć. Mamy tutaj mięsiste thrashowe hymny okraszone ostrym, mocnym, żeńskim wokalem (Tyrannizer ma kawał głosu do tego typu muzyki, brawa gromkie i głośne!). Jak na podziemny thrash, heavy czy speed metal przystało, nie ma tu specjalnie zróżnicowanych utworów, eksperymentowania i tym podobnych zabiegów, konkretne łojenie od początku do końca. Z całej płyty wyróżniłbym otwierający piekielne wrota "Storm from the Graves", w połowie utworu następuje genialne przejście w marszowy heavy metalowy riff. Cóż, nic tylko polecić jeżeli ktoś nie zna lub jeszcze nie ma. Fonom tych klimatów zespół jest napewno znany i z pewnością zgodzą się że wstyd nie mieć ich płyt w swoim zbiorze.
Do swojej kolekcji kupiłem wersję wydaną przez brazylijską Kill Again Records na licencji HR. Jakościowo wcale to od europejskiego wydania nie odbiega, jest solidnie i nie ma na co narzekać, a gdy cena niższa to wybór wiadomy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz