Nikt wtedy nie wiedział, że jest to ostatnie wydawnictwo Kata z Piotrem i Romkiem w jednym składzie. Niemniej jednak zespół dał niesamowity koncert i udowodnił, że czas nie jest im straszny, pokazali, że mimo upływu lat są cały czas w stanie wykrzesać na scenie ogień. Mimo iż nie było takiego założenia "Sowewhere in Poland" jest pięknym zwieńczeniem pewnego etapu w historii grupy. Coś się kończy, coś się zaczyna.
Jako bonus, na koniec krążka, dostajemy nową, studyjną wersję "Ostatniego Taboru". I tutaj przywalili! Kawałek nabrał nowej jakości, jest bardziej dynamiczny i zadziorny, zarówno instrumentalnie jak i wokalnie. Klasa, za każdym razem gdy go słucham mam ciary! Dodatkowo na płytce umieszczony jest do niego teledysk.
Jako bonus, na koniec krążka, dostajemy nową, studyjną wersję "Ostatniego Taboru". I tutaj przywalili! Kawałek nabrał nowej jakości, jest bardziej dynamiczny i zadziorny, zarówno instrumentalnie jak i wokalnie. Klasa, za każdym razem gdy go słucham mam ciary! Dodatkowo na płytce umieszczony jest do niego teledysk.
Płyta została bardzo fajnie wydana w formie 3- panelowego, laminowanego digipaka. Wszystko ozdobione grafiką opartą na fotografiach z koncertu. Kolejną ich dawkę dostajemy w książeczce do płyty, która jest nimi wypełniona od początku do końca. Szkoda, że ten album już od dawna jest wyprzedany, aż prosi się o wznowienie. Jeżeli ktoś nie ma, a znajdzie na aukcji to radzę brać i specjalnie się nie zastanawiać. Polecam wszystkim i każdemu z osobna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz