środa, 2 stycznia 2019
Xarzebaal- I (Under the Sign of Garazel/ Putrid Cult 2018)
Dwóch muzyków Dagorath, Warped Blasphemer oraz Witchslaughter, wyszli z projektem, którego trzonem jest Black Metalowy prymitywizm, obskurność oraz surowość przesunięta niemal do granic słuchalności, coś jak Beherit tyle, że z jeszcze większym syfem w warstwie brzmieniowej, bo o produkcji jakiejkolwiek nie można tu mówić. Materiał, jak słyszałem, został zarejestrowany na setkę w jakieś piwnicy, pełno w nim niedoskonałości, ale takie było założenie, diabeł, brud i zło. Perkusja jak kartony, rzężąca gitara i obłąkańczy wokal. Jest w tym całym szaleństwie metoda, ale ja chyba tego nie kupuję. Moim zdaniem jest to już jakby przegięte w jedną stronę i osobiście po 15 minutach mam już nieco dość, a materiał trwa 30. Brakuje mi jakiegoś balansu, klarowności. Oczywiście jak ktoś lubi tak przesadnie zatęchłą BM-ową piwnicę to będzie w piekło wzięty, ja osobiście aż tak daleko posuniętej surówki już nie szukam. Na szacun zasługuje pomysł na taki materiał i odwaga w wydaniu go, ekstremalne granie na poziomie co najmniej brazylijskiego Nercobutcher (tylko w stosunku do nich jest tu znacznie wolniej i smoliściej) czy właśnie wspomnianego już wcześniej Beherit. Krótko i zwięźle, "I" Xarzebaal skierowana jest tylko dla zatwardziałych zwolenników tego typu brzmieniowej estetyki, bardzo starej, zajechanej taśmy demo i totalnego odlania się na jakąkolwiek "poprawność" jakości dźwięku. Reszta może zareagować podobnie jak ja- na początku będzie znośnie, będzie jakiś zaskok, ale po paru minutach mogą zacząć się strome schody. Płyta dla wytrwałych i nakręconych na wspomniane smaczki. Ja zostaję przy Dagorath.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz