Mianowicie, chciałbym przybliżyć wam jeden z albumów z tzw. Ery I (1993-1999) kiedy to Mortiis tworzył muzykę klawiszową oscylującą wokół gatunku nazywanego obecnie dark ambientem lub dungeon synth (sam określił ją niegdyś jako Dark Dungeon Music od czego wzięła nazwę także założona przez Havarda w 1995 wytwórnia). Wydany w 1995 roku nakładem Cold Meat Industry "Keiser av en Dimensjon Ukjent" rozwijał dalej pomysły zawarte na dwóch poprzednich płytach ("Fodt til a Herske" oraz "Anden som Gjorde Oppror"). Podobnie jak to miało miejsce wcześniej, na płytę składają się dwie ponad 20- minutowe kompozycje. Brzmienie nabrało tu nieco więcej kolorytu, pojawiło się więcej ścieżek i pewnych urozmaiceń. Oczywiście nadal była to muzyka nieco monotonna, ponura, mało kompleksowa, ale za to zawierająca w sobie niesamowitą magię, klimat i atmosferę, jakiej próżno szukać gdziekolwiek indziej. Maluje przed słuchaczem pejzaże posępnych ruin i lochów, rozległych górskich jezior i lasów. wprawia w nostalgiczny nastrój. Chyba żaden inny znany mi twórca podobnej sztuki nie zbliżył się do tego co w tej materii osiągnął Mortiis.
W 1996 do utworu otwierającego płytę ("Reisene til Grotter og Odemarker") powstał krótki film/ klip, który nakręcono na obrzeżach Gothenburga, na terenie twierdzy Bohus (wydany w tym samym roku przez CMI w formacie VHS). Powstało bardzo wymowne, choć surowe i dosyć proste dzieło. Niemniej jednak oddawało charakter tej muzyki: https://www.youtube.com/watch?v=wypwd-DxJqk
Oryginalne fotografie wykonane podczas kręcenia video do "Reisene til Grotter og Odemarker" |
Kropką nad "i" albumu "Keiser av en Dimensjon Ukjent" jest jego okładka. Mortiis postanowił skorzystać z twórczości szwedzkiego malarza John'a Bauer'a, który inspirował się w swej sztuce skandynawskim folklorem i baśniami (jego obrazy pojawiły się także na winylowych epkach, które złożyły się później na płytę "Crypt of the Wizard"). Trudno tu było o lepszy wybór dopełniający dzieło.
Zdaję sobie sprawę, że muzyka Mortiis nie jest dla każdego słuchacza, jest nie tyle wymagająca co bardzo specyficzna w swej strukturze i estetyce. Niemniej jednak zdobyła sobie wielu fanów na scenie black metalowej nie tylko ze względu na fakt, iż Havard był niegdyś basistą Emperor (teksty z "Wrath of the Tyrant" są jego autorstwa), ale i atmosferycznego i nieco mrocznego charakteru jego twórczości. Myślę, że jeżeli ktoś do tej pory nie miał z muzyką Mortiis stycznośći, a lubi takie zespoły jak Summoning, Ulver, Wongraven czy Neptune Towers to śmiało może po nią sięgnąć i z pewnością się spodoba.
Poniżej dwa kompaktowe wydania przedstawionej płyty z trzech istniejących- wydanie CMI z 1995 oraz reedycja Projekt z 2007 (CMI wydało wersję na zwykłym srebrnym krążku oraz na złotym, posiadam tą pierwszą).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz