środa, 28 listopada 2018

Wardruna- Skald (By Norse Music/ Fimbulljod Productions 2018)

Piękna, pełna emocji płyta! Materiał może nie nowy, bo mamy tu utwory ze znanego już repertuaru Wardruny oraz niepublikowane do tej pory kompozycje/ pieśni wykorzystane w serialu "Wikingowie", ale przełamujący pewien schemat znany z "runicznej trylogii". "Skald" to przede wszystkim hołd dla bardów i poetów dawnej Skandynawii, których rola i znaczenie w tamtejszym społeczeństwie była znacząca, będąc wręcz integralną i nierozerwalną częścią kultury (można sobie o nich poczytać min. w booklecie dodanym do płyty). Czym przełamujący to co już dobrze znamy? Raz, że jest to album stricte akustyczny, dosyć skąpy w część instrumentalną (rządzi tu niepodzielnie lira), bogaty zaś niezwykle w wokalną (to 75% albumu), a dwa mający do przekazania właśnie mniej samą muzykę, a przede wszystkim treść i klimat. Można powiedzieć, że to taka folkowa poezja śpiewana o głębokim podłożu emocjonalnym. Dla zagorzałych fanów Wardruny taki materiał może być drobnym zaskoczeniem, co niektórzy mogą pokręcić nosem (gdzie ta epickość, bębny, rogi, chóry...), ale wierzcie mi na słowo, gdy przesłucha się ten album drugi, trzeci  raz to niesamowicie zyskuje i zaczyna otwierać przed słuchaczem swój własny świat pełen wspaniałego dziedzictwa. Powiem bez ogródek, że w chwili obecnej oceniam ten materiał najwyżej spośród wszystkich wydanych do tej pory pod szyldem Wardruna! Dlaczego? Przede wszystkim za to jaką dawkę emocji i wartości, w takiej właśnie wersji,  ze sobą niesie. Zostały one podkreślone jeszcze bardziej niż na poprzednich płytach, to się tu czuje jak nigdy dotąd. Jest ta swoista magia w niebywale dużym stężeniu.Takie utwory jak "Voluspa", "Ormagardskvedi" oraz "Gravbakkjen" łapią mnie za trzewia w szczególności. Ze względu na to, że płyta w swej warstwie wokalnej i instrumentalnej to praktycznie dzieło tylko i wyłącznie Einara (nagrał tu wszystko sam poza dodatkowymi wokalami w "Fehu"), możemy w pełni podziwiać na "Skald" jego talent wokalny, czy generalnie wykonawczy. Obojętnie wobec tej płyty przejść nie można, a kto miałby zamiar stękać, że nie jest to materiał w stylu poprzednich, cóż niech najpierw sobie trochę tego posłucha, pomyśli, a dopiero potem się wypowie. Każdy kto lubi, wysokiej jakości folk, który nie ogranicza się tylko do wesołej przytupanki, a jest czymś więcej, musi tego albumu posłuchać.

http://www.wardruna.com/
https://www.facebook.com/wardruna/
http://bynorse.com
https://www.facebook.com/bynorse/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz