
Cieszę się z faktu, że Witching Hour uczytelnił trochę ten materiał dzięki czemu o wiele lepiej odbiera się i słucha tego wspaniałego kawałka historii. Mimo wielu niedociągnięć i słabej jakości już słychać, że ten zespół sroce spod ogona nie wypadł i że niebawem stanął się wielcy. Bardzo wiele nadrabiają tu autentyczną pasją i energią, której nie da się tu nie słyszeć. No i ten klimat... Niepowtarzalny! W 1990 roku polska scena black metalowa była jeszcze w powijakach i to właśnie takie materiały jak min. "Sacronocturn" dały pod nią podwaliny i nadały wszystkiemu bieg.
Jak widzicie poniżej reedycja tego wydawnictwa, po raz pierwszy na osobnym nośniku (nie licząc oryginału), wyszła, co tu dużo mówić, genialnie. Grafika stworzona przez załogę Mentalporn podkreśliła charakter płyty i odzwierciedliła zawartość. W booklecie zaserwowano nam teksty do każdej z czterech kompozycji oraz garść archiwalnych fotografii. Wszystko w jakby ciemno- złotej i czarnej barwie. Rewelka! Krótko i zwięźle- polecam i zalecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz