Demo "Sacronocturn" to same początki Christ Agony. Materiał nagrany został w olsztyńskim studiu Pro Sound nie tak długo po tym jak powstał zespół. Wiadomo, nagranie jest bardzo surowe, obskurne, niesamowicie mroczne i... w wielu aspektach tak odmienne od tego co później stworzyli! Od samego startu Christ Agony celował w średnie i wolne tempa, ale na tym demku fajnie przeplatają się pojawiającymi się szybszymi partiami (nie brak tu też całkiem udanych solówek) co tworzy ciekawy kontrast i urozmaica odbiór. Pojawiają się też bardzo wolne, transowe pasaże. Kolejna sprawa to wokal Cezara. Tutaj bardziej złowieszczo burczy, czasem wręcz recytuje tekst danego utworu. Na demie "Epitaph of Christ" sprawa wygląda już diametralnie inaczej. Jak się tego słucha to autentycznie ma się odczucie jakby przemawiał do słuchacza duch tamtych lat, niesamowite przeżycie.
Cieszę się z faktu, że Witching Hour uczytelnił trochę ten materiał dzięki czemu o wiele lepiej odbiera się i słucha tego wspaniałego kawałka historii. Mimo wielu niedociągnięć i słabej jakości już słychać, że ten zespół sroce spod ogona nie wypadł i że niebawem stanął się wielcy. Bardzo wiele nadrabiają tu autentyczną pasją i energią, której nie da się tu nie słyszeć. No i ten klimat... Niepowtarzalny! W 1990 roku polska scena black metalowa była jeszcze w powijakach i to właśnie takie materiały jak min. "Sacronocturn" dały pod nią podwaliny i nadały wszystkiemu bieg.
Jak widzicie poniżej reedycja tego wydawnictwa, po raz pierwszy na osobnym nośniku (nie licząc oryginału), wyszła, co tu dużo mówić, genialnie. Grafika stworzona przez załogę Mentalporn podkreśliła charakter płyty i odzwierciedliła zawartość. W booklecie zaserwowano nam teksty do każdej z czterech kompozycji oraz garść archiwalnych fotografii. Wszystko w jakby ciemno- złotej i czarnej barwie. Rewelka! Krótko i zwięźle- polecam i zalecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz