czwartek, 4 czerwca 2020

Mordhell - Graveyard Fuck (Pagan Records 2020)

Dziewięć długich lat (czy nawet dziesięć) minęło od ostatniego pełnego albumu Mordhell. Panowie wracają z nową płytą  w barwach Pagan Records i jest totalna rozpierducha! Zespół okrzepł już w swoim brudnym, bluźnierczym i bezkompromisowym stylu i zaserwował nam swój najlepszy jak dotąd album. Cały czas bym odpalał ponownie, wciąga cholernik. Wiadomo, że ich muza jest bardzo prostolinijna i niespecjalnie wyszukana, ale taka ma właśnie być. Tutaj diabeł nie tkwi w szczegółach, a w prostocie i dobrych riffach. To absolutnie nieokrzesany oldschoolowy Black Metal podkuty jakby punkową chwytliwością, coś totalnie w stylu podobnym do Carpathian Forest czy miejscami Gorgoroth, tylko bardziej surowo i z większym kopem w zad. W sumie Mordhell jest takim naszym odpowiednikiem pierwszego z wymienionych wyżej zespołów, tyle że lepszym. Przynajmniej ja tak uważam, a wraz z "Graveyard Fuck" nagrali własne "Fuck You All". Do tego słychać w tym to szybsze oblicze Hellhammer/ Celtic Frost. Zatem czego chcieć więcej? Jak dla mnie niczego! Tak trzymać!
Samo wydanie płyty też zasługuje na wspomnienie, bo zacnie współgra z zawartością i w punkt odzwierciedla to, co na niej dostajemy. No i jeszcze na koniec, "Graveyard Fuck" to nie jest żadne objawienie dla sceny, nikt tu nie sili się na odkrywanie koła na nowo czy inne śmieszne zabiegi, żeby się ludziskom ta muzyka podobała. Mordhell wygrywa tu szczerością i oddaniem swojemu stylowi i za to szacun. Polecam każdemu, komu ta metalowa prostota nie straszna i lubi stare dobre granie! Jeżeli to nie Twoje klimaty, to odpadniesz już na początku.Tyle w temacie! Dla mnie sztos!

https://www.facebook.com/mordhell/
https://pagan-records.com/
https://mordhell.bandcamp.com/

English translation:

Nine long (or even ten) years have passed since the last full-length Mordhell ​​album. Gentlemen are coming back with a new album via Pagan Records and it is a total destruction! The band has already solidified in their dirty, blasphemous and uncompromising style and served us their best album so far. I would like to play it again and again, it is so damn good. It is known that their music is very straightforward and not particularly sophisticated, but it should be that way. Here the devil is not in the details, but in simplicity and good riffs. This is absolutely uncouth oldschool Black Metal filled with some sort of punk catchiness, something totally similar to the style of Carpathian Forest or even Gorgoroth, only more raw and with a larger kick in the butt. All in all, Mordhell ​​is our equivalent of the first of the bands mentioned above, only better. At least that's what I think, and with "Graveyard Fuck" they recorded their own "Fuck You All". What's more, you can hear the faster face of Hellhammer/ Celtic Frost here. So is there anything more to add? Nothing for me! Keep it up!
The very release of the album also deserves a mention, because it perfectly harmonizes with the content and in point reflects what we get on it. And finally, "Graveyard Fuck" is not anything new to the scene, no one here is trying to reinvent the wheel or add any other funny stuff, so that people may like this music. Mordhell ​​wins here with honesty and devotion to their style and for that they deserve respect. I recommend it to anyone who is not afraid of metal simplicity and likes good old stuff! If this is not your cup of tea, then you will fall out at the beginning. That's all! Killer album!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz