czwartek, 4 czerwca 2020

Hekatomb - Crone Time Comes. This Life Comes To An End (Self-released 2020)

Hekatomb to nowy black metalowy projekt ze Szczecina, parający się surową, atmosferyczną formą tej sztuki. "Crone Time Comes" to brzmienia przede wszystkim sceny przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Mam tu na myśli głównie Mayhem, Gorgoroth, fińskie Behexen czy Musta Surma. Owo diabelstwo jest tu podane w swoistej, lekko rytualnej, posępnej otoczce, jest sporo fajnych riffów zbudowanych na patentach znanych chociażby z "De Mysteriis Dom Sathanas", słychać to już od pierwszego utworu i nie pomyli się tego z niczym innym. Widać, że płytę stworzono z pasji do tematu i trzyma się ona tych szlachetnych wzorców przez całą swoją długość, korzystając ze sporego wachlarza urozmaiceń klimatu, aby nie wyczerpać formy. Są fajne zwolnienia, lekko melodyjne partie gitar, odrobina klawiszy w tle, miejscami jakby recytowane partie wokalne. W kwestii tego, co dzieje się na płycie stricte względem budowanej tu atmosfery, to można przywołać jeszcze takie zespoły jak Black Altar, Watain, Horna, Acherontas, Aethyrick itd. Generalnie jest to ta rytualna otoczka, wrażenie jakiegoś misterium, które okala mrok, kadzidła, świece i ponure inkantacje. Naprawdę nieźle to współgra z muzyką i daje finalnie bardzo ciekawy efekt. Po prostu dobrze się tego słucha. To przemyślana i dojrzała płyta, której na dobrą sprawę niczego nie brakuje. Jak na początek, to wróży bardzo dobrze. Może i "Crone Time Comes" nie wybija się wśród jej podobnych, nie ma tu niczego, czego już bym gdzieś nie słyszał (cholernie trudno jest obecnie znaleźć coś, co byłoby jakoś szczególnie mocno oryginalne, taka prawda), ale to nie stanowi o tym, że jest słaba. Mamy tu bowiem do czynienia z solidnym w swojej niszy dziełem, które warte jest tego, by je Wam z czystym sumieniem polecić.

https://www.facebook.com/Hekatombband/
https://hekatomb.bandcamp.com/

English translation:

Hekatomb is a new Black Metal project from Szczecin (Poland) performing raw, atmospheric form of this art. "Crone Time Comes" are sounds primarily of the turn of the 90s/2000s scene. I mean mainly Mayhem, Gorgoroth, Finnish Behexen or Musta Surma. This hellish stuff is given here in a peculiar, slightly ritual, gloomy incarnation, there are a lot of cool riffs built on patents known from "De Mysteriis Dom Sathanas", this can be heard from the first song and you can't confuse it with anything else. You can see that the album has been created out of passion for the subject and sticks to these noble patterns throughout its entire length, using a wide range of climate variations not to exhaust the form. There are nice slower parts, varied guitar lines, a bit of keys in the background, vocal parts recited in some places. In terms of what is happening on the album, strictly in relation to the atmosphere built here, you can also recall such bands as Black Altar, Watain, Horna, Acherontas, Aethyrick, etc. Generally it is this ritual feel, the impression of some mystery surrounded by darkness, candles and grim incantations. It really goes well with the music and finally gives a very interesting effect. It gives a good listening. This is a well thought-out and mature album, which basically misses nothing. As for the beginning, it is remarkable. Maybe "Crone Time Comes" does not stand out among other similar releases, there is nothing here that I would not hear somewhere else (it's damn difficult now to find something that would be particularly original, this is true), but that does not mean that the record is weak. We are dealing here with a work that is solid in its niche and is worth recommending to you with a clear conscience.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz