Rotting Christ podczas jednego z koncertów słynnej Fuck Christ Tour, 1993 |
Niewiele jest takich płyt przy których opisywaniu najnormalniej brakuje słów. Ich oddziaływanie, prawdziwą magię i charakter można odczuć tylko poprzez słuchanie, doświadczenie ich osobiście. Do takich albumów należy "Thy Mighty Contract". Wyjątkowość tej płyty doceniła wtedy cała scena ekstremalnego grania. W samych superlatywach opisują płytę chociażby Mortiis, Faust, Ivar Bjornson z Enslaved czy Appolyon z Aura Noir, a i Euronymous w swoim czasie chciał ich przygarnąć do Deathlike Silence. I to wszystko ma swoje uzasadnienie. Rotting Christ wnieśli wraz z tą płytą coś nowego, świeży powiew, nowe pomysły w ramach ekstremalnego grania i co najważniejsze stali się ambasadorami greckiej sceny, stanęli na czele pochodu do którego dołączyły potem Necromantia, Varathron, Thou Art Lord czy Zemial. Mieli również wpływ na inne grupy, które zasłynęły podobnym graniem, chociażby Moonspell. Śmiem nawet twierdzić, że pierwszy krążek Dimmu Borgir "For All Tid" bardzo wiele zawdzięcza "Thy Might Contract". Ta płyta to monument i dosłownie kanon gatunku, grecka odpowiedź na "De Mysteriis Dom Sathanas"!
Poniżej reedycja z 2014 popełniona przez Raven Music. Jak widać zrobiona jest na wzór oryginalnego, pierwszego wydania z Osmose, wraz z oryginalną grafiką autorstwa S. V. Bell'a (jego prace zdobiły min. płyty Amorphis, Impaled Nazarene oraz Blasphemy) i poszerzona o dwa bonusowe kawałki. Jak ktoś nie ma pierwszego bicia, brać z marszu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz