Fallen Temple pokusiło się o wydanie dwóch Epek tej fińskiej hordy na jednym cd. To co oferuje nam Huoripukki to na dobrą sprawę prymitywna i brutalna mieszanka Death oraz Black Metalu (tutaj tylko odrobina tak naprawdę względem złowieszczości). Esencją tych materiałów jest prosta forma, agresja i niszczycielski wydźwięk. Wszystko rzecz jasna zamknięte w nieco obskurnym, gęstym brzmieniu. Ciężar to domena obu Epek. Jednym słowem kawał metalowego mięcha. Oczywiście nie macie co się spodziewać jakiś nowości, to jest wycieczka w odmęty oldschoolu i bezkompromisowego grania jakie znane jest już od dawna. Jak się patrzy na grafiki zdobiące wydawnictwo można sobie pomyśleć, że to jakiś Manowar Death Metalu, ale nie do końca. Coś jest na rzeczy, bo granie Huoripukki ma w sobie sporo barbarzyństwa, ale tego przepełnionego krwią i ciemnością, niż patosem i chwałą. Słucha się tego dobrze, to kawał naprawdę dobrego łojenia w swojej niszy, aczkolwiek dosyć słabo odciska swoje piętno na pamięci słuchacza, w tym momencie mnie. Jedynym co mam właśnie do zarzucenia "Voima & Barbaria" to przewidywalność i brak takich punktów kulminacyjnych. Idzie to równo, konsekwentnie, bez udziwnień, jednak brakuje tej swoistej "kropki nad i". Materiał ten jest dedykowany przede wszystkim tym dla których najważniejszym czynnikiem jest ekstrema, przygniatające brzmienie i wszechobecna brutalność. Jak ktoś gustuje w organicznym Death Metalu, gdzie najważniejsza jest ta pierwotna formuła i żeby, mówić dosadnie, kopało zad, to może się spokojnie za tym krążkiem zakręcić. Dla mnie materiał(y) jak najbardziej ok, chociaż bez fajerwerków.
https://www.facebook.com/Huoripukki/
https://huoripukki.bandcamp.com/album/voima-barbaria
https://www.facebook.com/fallentemple666/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz