sobota, 23 lutego 2019

Burzum- Hvis Lyset Tar Oss (Misanthropy Records, Cymophane Productions 1994/1995)

Trzeci, pełny album w dorobku Burzum to kamień milowy, zarówno w twórczości muzycznej Varga, jak i w Norweskim Black Metalu, czy Black Metalu w ogóle. Wizytówka Burzum i jego stylu z pierwszej połowy lat 90-tych. Varg połączył na tej płycie surowość i charakterystyczne struktury gitar , perkusji oraz maniery wokalnej z dwóch swoich pierwszych krążków z ambientowymi wpływami, które w szeroko rozwinął na albumie "Filosofem". Położył tu również nacisk na jeszcze większy ładunek emocjonalny i atmosferę. "Hvis Lyset Tar Oss" traktuję w pewnym sensie jako zwieńczenie tych pierwszych lat norweskiej sceny, materiał wraz z którym coś się kończy i coś zaczyna.
Mamy tu cztery rozbudowane kawałki, które zasiadają na swych własnych odrębnych tronach. Już sam ambientowy, zamykający płytę "Tomhet" jest kompozycją tak wybitną, nostalgiczną, że już za nią należą się temu wydawnictwu laury. Co się tyczy reszty numerów, "Det Som Engang Var" znakomicie łączy cechy takich klasyków jak  "Feeble Screams from the Forest Unknown", czy "Ea, Lord of the Depths" ze wspomnianym ambientowym elementem. Utwór tytułowy to piękny przykład na to jak znaczący wpływ miał Burzum na wczesne brzmienie np. Immortal, płyta "Pure Holocaust" jest tego najlepszym przykładem. "Inn i slottet fra droemmen" to natomiast ubogacone, kompleksowe nawiązanie do poprzedzającej płyty, wydanego w 1992 "Det Som Engang Var".
"Hvis Lyset Tar Oss" to również początki założonej przez Tizianę Stupię Misanthropy Records, wydawnictwa, które dało Vargowi możliwość dystrybucji i wydawania płyt po zabójstwie Euronymousa. Wtedy wydawcy niezbyt palili się do wsparcia jego muzyki bojąc się stracić zespoły ze swojego katalogu. Album został nagrany już w 1992 roku w Grighallen, z Pyttenem rzecz jasna w roli producenta, miesiąc po nagraniu EP "Aske".
Podsumowując, dla mnie trzeci pełniak Burzum to najlepsze dzieło Varga, i podobnie jak debiut oraz "Filosofem" niesamowicie wpływowe i wyznaczające nowe ścieżki w Black Metalowym graniu. Cytując jeden z flyerów towarzyszących tej płycie, "Supreme Nordic Art"!
Poniżej digipakowe wydanie z Misanthropy z 1995 roku. Pierwsze wyszło rok wcześniej w tradycyjnym jewelcase, natomiast pierwsze winylowe (biały LP), również wydane w 1994, pojawiło się w ścisłym limicie 2000 egzemplarzy. Jest to obecnie jeden z najdroższych kolekcjonerskich rarytasów.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz