"Ostatni Wojownik" serwuje nam prostą, surową dawkę speed/ thrash metalu w tradycyjnym stylu. Silence koła tu nie odkryli. Była pasja i chęć do grania to grali, i rzecz jasna robili to dobrze. Problem w tym, że nie było to nic specjalnie wyróżniającego się na tle innych naszych grup parających się wtedy thrashem. No i gdzieś Silence w tym wszystkim przepadło, nie pomógł temu fakt, iż już w drugiej połowie 89' Żaku odchodzi do Egzekuthor, po czym zespół zawiesza działalność. Najciekawszym utworem jest tu moim zdaniem "Dzwon Bije Dla Mnie". Bardzo nośny kawałek, którego warto sobie posłuchać jako próby tego co Silence miało na "The Last Warrior" do zaproponowania.
Co się tyczy samego wydania to już rozpisywać się nie będę, bo nazwa Thrashing Madness mówi już wszystko. Co prawda, tym razem wkładka jest nieco skromniejsza, ale to dlatego, że zapewne nie zachowało się tak wiele materiałów dotyczących grupy. Mamy tu garść fotografii, teksty oraz krótką notkę biograficzną. Całość zdobią wspaniałe i bardzo klimatyczne grafiki namalowane przez samego wydawcę Leszka Wojnicza- Sianożęckiego.
Dla osób mocno zainteresowanych naszym metalowym podziemiem przełomu lat 80-tych i 90-tych, pozycja obowiązkowa i zaiste godna polecenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz