Po demie i dwóch EPkach doczekaliśmy się pełnego albumu od białoruskiej załogi z Ljosazabojstwa. Jak już niektórym z Was wiadomo, panowie parają się dość klimatyczną odmianą Death Metalu z jakby blackową atmosferą, w każdym razie jest to bardzo oryginalne i nie da się ich pomylić z nikim innym. Może nie miałem tego odczucia przy słuchania wcześniejszych materiałów, ale mam ochotę stwierdzić, że Ljosazabojstwa to taki Malokarpatan Death Metalu. Dzielą z tym zespołem tę samą atmosferę i swego rodzaju zakorzenienie w mrocznych opowieściach, otacza ich pewna charakterystyczna aura. Na "Głoryja Śmierci", poza czerpaniem inspiracji z death metalowej klasyki, pojawiają się jeszcze zagrywki typowe dla zespołów będących podwalinami dla ekstremalnego grania. Mam tu na myśli wczesny Running Wild, Slayera z czasów "Show No Mercy" czy Mercyful Fate. Czasem panowie puszczają oko do pewnych struktur o bardziej heavy/thrash metalowym zabarwieniu. Co więcej, są tu same rozbudowane kompozycje. Każda trwa średnio po dziesięć minut, co jak na oldschoolowy Death Metal jest sporą rzadkością. Jest to kolejna cecha wyróżniająca zespół i kolejna, którą mogą dzielić z Malokarpatan, chociażby w odniesieniu do ostatniej płyty Słowaków, mimo że grają w kompletnie innym stylu.
Przyznam, że przełożenie takich elementów na Death Metal stworzyło coś ciekawego w temacie, co ma potencjał i znacząco się wyróżnia, tworzy własną niszę. Zarówno płyta, jak i zespół godne uwagi, warto tego posłuchać!
https://lszb.bandcamp.com/
http://godzovwar.com/shop/pl/
English transaltion:
After the demo and two EPs, we got a full-length album from the Belarusian crew from Ljosazabojstwa. As some of you already know, gentlemen are dealing with a rather atmospheric version of Death Metal with a kind of black metal oriented atmosphere, in any case it is very original and cannot be mistaken with anyone else. Maybe I did't have this feeling when listening to earlier materials, but I want to say that Ljosazabojstwa is, let's say, a Malokarpatan of Death Metal. They share the same atmosphere and some rooting in the dark stories, they are surrounded by a characteristic aura. On "Głoryja Śmierci", apart from taking inspiration from Death Metal classics, there are also typical elements of the bands that are the foundations of extreme playing. I mean early Running Wild, Slayer from "Show No Mercy" era or Mercyful Fate. Sometimes they wink at certain structures with a more heavy/thrash metal vibe. What's more, there are only very extensive compositions here. Each one lasts ten minutes on average, which is quite rare for oldschool Death Metal. This is another feature that distinguishes the band and yet another that they can share with Malokarpatan, mostly in relation to the last album of Slovaks, although they play in a completely different style.
I admit that transfering such elements into Death Metal has created something interesting in the subject, which has potential and stands out significantly, creates its own niche. The album and the band are worth checking out!