środa, 11 marca 2020

Vermisst - Zmierzch Stalowej Ciemności (Fallen Temple 2020)

Po dwóch demach i splicie z Plaguespawn przyszedł czas na pierwszy szerszy materiał od Vermisst. EP "Zmierzch Stalowej Ciemności" kontynuuje black metalową krucjatę, jaką zespół rozpoczął 2 lata temu. Dalej serwuje nam sztukę inspirowaną takimi aktami jak Kvist, Taake czy stare poczynania Satyricon, Enslaved z czasów demówek oraz chociażby Manes. Jednym słowem, Norwegia się kłania. Nawet layout jest zrobiony w czerni i bieli, co również nawiązuje do tego, jak płytki z BM były niegdyś wydawane, jaka estetyka była tu charakterystyczna. Ale to nie wszystko. Panowie czerpią w swej muzyce nie tylko ze sceny skandynawskiej, ale i polskiej. Da się tu tak samo usłyszeć wczesny Graveland, North czy też Behemoth. Zdaje się, że zespół oddaje tu wyraźny hołd właśnie tym zespołom i ich wczesnym dokonaniom. Dostajemy tu pięć fajnych, staroszkolnych kompozycji. Dwie z nich - otwierający EP "Morkelokk" oraz zamykający "Det Skjulte", to puszczenie oka w kierunku Dungeon Synthu / Dark Ambientu, zwłaszcza ten zwieńczający EPkę. Jest to trochę w stylu tego, co pojawiało się na pierwszych trzech płytach Burzum. Jestem zaskoczony, bo Vermisst pokazał, że i w takim graniu świetnie by się odnalazł. Pozostałe trzy utwory to już czysto black metalowe twory (pragnę zaznaczyć, że z polskimi tekstami!). Surowo brzmiące, z odpowiednią atmosferą i duchem dawnych dni sceny. Słucha się tego wyśmienicie, mimo że to totalnie nic nowego. Ale czy musi? Wcale nie, jeżeli reprezentuje solidną jakość. Tak jest w przypadku Vermisst! Nie pozostaje mi nic innego, jak gorąco polecić wam tę płytkę!

https://shop.fallentemple.pl/
https://fallentemple.bandcamp.com/album/zmierzch-stalowej-ciemno-ci

English translation:

After two demos and a split with Plaguespawn, it's time for the first wider material from Vermisst. EP "Zmierzch Stalowej Ciemności" continues the black metal crusade the band started 2 years ago. It also serves us an art inspired by such acts as Kvist, Taake or the old Satyricon, Enslaved from the demo period and even Manes. In a word, Norway rules here. Even the layout is made in black and white, which also refers to how BM records were once issued, what aesthetics were characteristic here. But it is not everything. The gentlemen draw in their music not only from the Scandinavian scene, but also from Polish one. Early Graveland, North or Behemoth can be heard here equally. The band seems to pay tribute to these bands and their early achievements. We get five cool, old-school compositions. Two of them - opening "Morkelokk" and closing "Det Skjulte", are winking towards Dungeon Synth / Dark Ambient, especially the ending one. It's a bit like what appeared on the first three Burzum albums. I'm surprised because Vermisst showed that they would perform good stuff in such style as well. The other three tracks are pure Black Metal (I would like to point out that they're with Polish lyrics!). Raw sounding, with the right atmosphere and the spirit of the old days of the scene. You can hear it perfectly, although it is nothing new. But must it be? Not at all if it represents solid quality. This is the case with Vermisst! There is nothing else for me to do but recommend this material to you!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz