sobota, 21 listopada 2020

Shadow Warrior - Cyberblade (Ossuary Records 2020)

Przyznam się, że czekałem na pierwszy długograj Shadow Warrior. Czekałem, bo byłem ciekaw czy zespół poczyni progress w stosunku do EPki, załata pewne braki. Byłoby to niezwykle pożądane, gdyż drzemie w ich muzyce spory potencjał, mimo że to prosty, klasyczny heavy metal. Czy tak się stało? I tak i nie. Pierwsza sprawa to nowe wpływy i ciekawiej brzmiące kompozycje. Tak jak wcześniej dominowało w ich utworach granie mocno w stylu Tokyo Blade, wczesnego Def Leppard itp., tak teraz płytę zodominowały wpływy starego Running Wild, Iron Maiden i japończyków z Metalucifer. I fajnie! Płyta jest bogatsza, jest więcej radochy z jej słuchania i odkrywania tych wszystkich szlachetnych naleciałości. To na plus! Na plus jest również wokal Ani Kłos, jest w nim więcej mocy, jest bardziej zadziorny i... dominuje na płycie. No i ta jego dominacja moim zdaniem trochę zaszkodziła gitarom, które są jakby schowane z tyłu. Rzeźbią świetne riffy, a gdzieś to wszytko ucieka. Ja odnoszę takie wrażenie. Aż się prosi, żeby wysunąć je naprzód. Płyta od razu nabrała by powera, a tak jest w tym względzie niewiele lepiej niż na EPce. To jest jedyny minus tego materiału. Wracając do plusów, to cieszy fakt, że jest tu parę hiciarskich numerów, które zostają w głowie; tytułowy, "Demon's Sword" (pierwszy tak mocarny kawałek w dorobku zespołu) oraz "Iron Hawk Rising" - zasługiwał na singla. Po raz kolejny zespół nagrywa prawie idealny materiał. Może jestem tak odrobinkę zawiedziony, ale mimo pewnych niedociągnięć bardzo chętnie będę do płyty wracał, bo tak czy siak to świetne granie, a i po prostu lubię ten zespół. Ostatecznie jestem na tak.

https://www.facebook.com/ShadowWarriorPL

https://shadowwarrior.bandcamp.com/merch

http://ossuaryrecords.com/pl/


English translation:

I must admit that I was waiting for the first Shadow Warrior full-length. I waited, because I was curious if the band would make some progress in relation to the EP, and would fix some gaps. It would be extremely desirable, because their music has a lot of potential, even though it is simple, classic heavy metal. Has it happened? Yes and no. The first thing are new influences and more interesting-sounding compositions. As before, they played heavily in the style of Tokyo Blade, early Def Leppard, etc., now the album is dominated by influences from the old Running Wild, Iron Maiden and the Japanese from Metalucifer. And that's great! The album is richer, there is more fun for listening to it and discovering all these noble inspirations. This is an advantage! Ania Kłos's vocal is also a plus, there is more power in it, it is more aggressive and ... it dominates the album. And its domination, in my opinion, did a little harm to the guitars, which are hidden in the back. They play great riffs but it all hides somewhere. I have such an impression. It just begs to be put forward. The album would gain power immediately, and that's how it is not much better in this matter than the EP. This is the only drawback of this material. Coming back to the points in favour, it is nice that there are a few hit-like songs that stay in your head; title one, "Demon's Sword" (the first so heavy track in the band's output) and "Iron Hawk Rising" - deserved a single. Once again, the band records almost perfect material. Maybe I'm a bit disappointed, but despite some shortcomings, I will be happy to come back to the album, because anyway it's really enjoyable, and I just like this band. I say "yes" to "Cyberblade" all in all.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz