wtorek, 28 stycznia 2020

Wilczyca - S/T (Godz Ov War 2020)

Mamy pierwszą tegoroczną nowość na blogu! Czekałem na tę płytę już od grudnia i... rozwaliła mnie totalnie! Greg wspominał mi, że będzie się działo i miał rację! Zero kompromisów, kalkulacji, zasad, ale wciąż ambitnie. Wilczyca serwuje nam materiał zakorzeniony mocno w początkach lat 90. Brzmienie i klimat bardzo przypomina/nawiązuje do tego, jakie znane jest nam z "Transilvanian Hunger" czy "Panzefaust" Darkthrone oraz pierwszych płyt Burzum (zwłaszcza debiutu i "Filosofem"). Ale to nie wszystko, oj nie! Kompozycja tytułowa to już ewidentnie puszczenie oka do wczesnego Kata. Nie wokalem, nie brzmieniem, a riffami, które się w nim pojawiają (wciąż oczywiście w tej samej brzmieniowej jakości). Totalny zaskok, tym bardziej, że reszta albumu to klasyczny, śmierdzący piwnicą BM. Można się tu również natknąć na dłuższe instrumentalne pasaże, jak w utworze "Burza", nieco melancholii i posępności - "Rok Pierwszy" oraz dark ambientowy pierwiastek, mantryczną monotonię w "Przyjdź" (riff, jaki powtarza się przez sporą część utworu przynosi na myśl Cult of Fire, a konkretnie ich instrumentalny kawałek z drugiego albumu). Dla mnie ta płyta jest w pewnym sensie objawieniem w dobrze znanej już formie. Dowodem na to, że i coś z pozoru tak surowego i organicznego można jakoś urozmaicić, wciąż owej formy nie opuszczając. To lekko ponad pół godziny materiału, na którym sporo się dzieje. I co więcej, ma się autentyczną ochotę odpalać to sobie po raz kolejny i kolejny. Nie przejada się.
Wilczyca debiutuje naprawdę nieźle i słuszne były zapowiedzi, że szykuje się coś wyjątkowego w temacie. Dla mnie jest to krążek godny uwagi i wyróżnienia. Biję brawo i chylę czoła przed zespołem - za pomysły i wykonanie, a Gregowi, że miał do nich nosa! Uważam, że to tegoroczny mus, jeżeli chodzi o Black Metalowe nowości!

https://www.facebook.com/wilczyca.kult/
https://godzovwarproductions.bandcamp.com/album/wilczyca

English translation:

We have the first new material from 2020 on the blog! I've been waiting for this CD since December and... it blew me away completely! Greg told me that things would happen and he was right! Zero compromises, calculations, rules, but still ambitious. Wilczyca serves us material deeply rooted in the early '90s. The sound and atmosphere are very similar to what we know from "Transilvanian Hunger" or "Panzefaust" by Darkthrone and from the first Burzum albums (especially debut and "Filosofem"). But that's not all, oh no! The title composition is clearly winking at the early Kat. Not the vocals, not the sound, but the riffs that appear in it (still of course in the same sound quality). Absolute bat out of hell, the more that the rest of the album is a classic BM basement stuff. You can also come across longer instrumental passages, like in the song "Burza", a bit of melancholy and somber - "Rok Pierwszy" and a dark ambient element, mantric monotony in "Przyjdź" (the riff that repeats in a larger part of the song brings to mind Cult of Fire, and more specifically their instrumental track from the second album). For me, this album is in a sense a revelation in a well-known form. The proof that something so raw and organic can somehow be varied, without ever leaving that form. It's slightly over half an hour of material on which a lot is happening. And what's more, you really feel like playing it again and again. It doesn't overeat.
Wilczyca makes her debut remarkable and the announcements that something special would happen were true. For me it is a record worthy of attention and recognition. I applaud and bow to the band - for ideas and their execution, and Greg that he had found them! I think this is this year's must when it comes to Black Metal!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz