Jak
już miałem okazję się przyznać splity lubię jak za
przeproszeniem psy starego dziada, a garnę się do nich jak goły do
pokrzyw, ale muszę powiedzieć, że te na które przychodzi mi się
ostatnio natknąć dosyć mile mnie zaskakują. Być może zmienię
co do nich swój stosunek, kto wie. W każdym bądź razie split
Deadthorn i Upir dokłada od siebie cegiełkę aby taki stan rzeczy
miał szansę zaistnieć. Na dobrą sprawę z obiema hordami spotykam
się po raz pierwszy, i oba zawarte tu materiały sprawiły, że
bardzo chętnie poznam pozostałe ich nagrania. ale do rzeczy. Podoba
mi się zestawienie jakie zastosowano na tym splicie. Z jednej strony
mamy siarczysty Black/ Death Metal w wykonaniu Deadthorn, w którym
królują średnie, mocarne i gęste niczym smoła tempa (brawa za
całkiem ciekawy patent z żeńskimi wokalami w "Wieczność"),
a z drugiej zimny, złowieszczy Black Metal rodem z lat 90-tych
(stary Darkthrone się kłania) nie pozbawiony odpowiedniej dozy
klimatu.
Za tą część odpowiedzialny jest Upir. I tutaj bez
kombinowania, klasyka w temacie. Oba zespoły nie mają do tej pory
na swoim koncie debiutanckiego krążka, ale to co tu słychać
przedstawia się bardzo obiecująco i szczerze powiedziawszy z
pełnymi płytami obu grup zapoznam się z ogromną chęcią gdy
tylko wychylą łeb na światło dzienne. Obie hordy podchodzą do
granej sztuki z wyczuciem, słyszalną pasją, oddaniem i tą, jakże
potrzebną w takim graniu, bezkompromisowością i własnym
charakterem. Dark Omens miało nosa co do tych nagrań i chwała im
za wypuszczenie tego wydawnictwa oraz poniekąd przyczynienie się do
tego, że być może polubię wreszcie splity.http://darkomens.pl/
https://www.facebook.com/Deadthorn-461347570555073/
https://www.facebook.com/upirrr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz