Zielonogórski Warfist rozwija skrzydła z płyty na płytę. Trzy lata temu wydali znakomity "Grunberger", który na tamtą chwilę był ich najlepszym wydawnictwem, pod każdym możliwym względem. Poprzeczkę postawili tą płytą bardzo wysoko. A tu pojawia się w tym roku "Teufels". I co? I pozamiatane! Warfist nagrywa płytę, gdzie zawarli esencję swojego stylu - agresję, chwytliwość i riffy, riffy i jeszcze raz riffy! Bo nimi stoi ta płyta. Każdy nośny, zapadający w pamięć i podbity świetnym brzmieniem. No i teksty po raz kolejny opowiadające konkretne historie, jest jakiś koncept wiodący. Warfist jest obecnie jednym z najlepszych reprezentantów polskiego thrashu podkutego diabłem. Nie są kolejną kopią Destruction itp. jakich teraz jest na pęczki. W pewnym sensie są takim naszym krajowym Desaster. Skąd takie porównanie? Desaster zawsze odróżniali się na niemieckiej scenie, mieli i mają swój własny charakterystyczny styl, swoją własną drogę grając na przekór wszystkim trendom. Za taki zespół uważam również Warfist. Płyta "Teufels" to kolejna pozycja na krajowej scenie, która w swojej niszy będzie się wyróżniać. Oczywiście słychać w tym inspiracje Sodom, Kreator, Dark Angel plus stempel Venom z czasów "Black Metal", ale mimo tego zespół brzmi indywidualnie, ma swój charakter. Ze swojej strony przesyłam zespołowi ukłony i szacun za kolejne znakomite dzieło, a wam polecam je sobie sprawdzić! Takiego thrashu, to mogę słuchać!
English translation:
Warfist frm Zielona Góra (Poland) spreads its wings from album to album. Three years ago they released the brilliant "Grunberger", which at the time was their best release in every way possible. They set the bar very high with it. And here comes "Teufels" this year. And what? And it rules! Warfist records an album where they captured the essence of their style - aggression, catchiness and riffs, riffs and riffs again! Because that's what this album stands for. Each one is carrying, memorable and enhanced with great sound. And the lyrics are once again telling specific stories, there is a guiding concept. Warfist is currently one of the best representatives of Polish devilish (or blackened) thrash. They are not just another copy of Destruction etc. which are dominating the scene. In some ways they are our PolishDesaster. Where does this comparison come from? Desaster have always distinguished themselves on the German scene, they had and have their own charactrisitc style, playing in their own way against all trends. I also consider Warfist to be such a band. The album "Teufels" is another position on the local scene that will stand out in its niche. Of course you can hear the inspirations taken from Sodom, Kreator, Dark Angel plus the Venom stamp from the "Black Metal" era, but the band sounds individual and has its own character. For my part, I send my regards to the band and respect for another excellent work, and I recommend you to check it out! I can listen to such thrash!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz