Zespół z mojego rodzinnego miasta - Ostrołęki. Wreszcie z pełnym albumem i, podobnie jak w przypadku dema, w barwach Putrid Cult. Czekałem na tę płytę z niecierpliwością, a wcześniej udostępniane w sieci utwory tylko zaostrzały apetyt. Na płytę składa się pięć kompozycji perfekcyjnie przenoszących estetykę i ducha black metalu naszej sceny lat 90. w czas obecny. Już po pierwszym odsłuchu siedziałem z mentalnie rozdziawioną japą. Od czasów dobrze znanego Hellveto, Ostrołęka nie miała takiego zespołu - zespołu, który tak realnie może wzbić się na wyżyny polskiej sceny undergroundowej. Może i ich demo nie odbiło się echem, ale to, co dzieje się na tym krążku, to już kompletnie inny poziom, jakość i siła rażenia. Poza niepowtarzalnym klimatem, który jest mi szczególnie bliski, mamy tu świetne brzmienie perkusji - surowe, organiczne. Może dla niektórych dalekie od perfekcji, ale dla mnie jest w punkt. No i kolejna sprawa to gitary. Piastyrowi należy się ogromny szacun za riffy i melodie, jakie tu powymyślał. To, co dzieje się w "Wilczym Tańcu" czy też riff przewodni tytułowego "Wrath", to jakaś pierdolona magia. Co ja się będę tu produkował. "Wrath" to kawał diabelnie dobrego black metalu i za cholerę nie jestem w stanie się tu do niczego przyczepić, a wręcz muszę zachwalać Szarego Wilka za wyczucie tej muzyki, za chęć odgrzebywania przeszłości i przekuwania jej na nowo, wszczepiania w czas obecny. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek entuzjasta tej sztuki przeszedł obok niniejszej płyty obojętnie. Nie ma takiej opcji!
English translation:
A band from the city where I grew up - Ostrołęka. Finally with a full album and, like the demo, under the sign of Putrid Cult. I waited impatiently for this one, and the songs previously available on the internet only strenghtened my appetite. The album consists of five compositions that perfectly transfer the aesthetics and the spirit of black metal of our scene of the 90s into the present time. After the first listening session, I was sitting with my mouth mentally open. Since the times of the well-known Hellveto, Ostrołęka haven't had such a band, a band that could realistically rise to the top of the Polish underground scene. Maybe their demo didn't echo enough, but what is happening on this release is a completely different level, quality and impact. In addition to the unique atmosphere that is particularly close to my taste, we have a great drum sound - raw, organic. Maybe far from perfect for some, but for me it is up to the point. And the guitars are another thing. Piastyr deserves a great deal of respect for the riffs and melodies he made up here. What's going on in "The Wolf's Dance" or in the main riff of the title "Wrath" is some fucking magic. Well, what can I say more? "Wrath" is a piece of devilishly good black metal and, for the hell, I am not able to complain about anything here. I just praise Szary Wilk for their sense of this music, for the desire to dig up the past and remake it, implant it into the present time. I can't imagine that any enthusiast of this art would pass by this album indifferently. No way!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz