środa, 12 stycznia 2022

Nyctophilia - Weltschmerz (Wolfspell Records 2021)

Nyctophilię zaliczam już do tej samej ligi i rodziny black metalowych wykonawców, do jakich należy Evilfeast, Vargrav czy Warmoon Lord. Podobnie jak wymienieni koledzy po fachu, zespół prowadzony przez Griefa tworzy solidny, zakorzeniony w latach 90. black metal z gatunku tych, w których nie brakło zarówno złowieszczych riffów, wampirycznych wokali, ale również melodii i klawiszy. "Weltschmerz" oceniam jako najlepszy jak do tej pory materiał, jaki wyszedł sygnowany nazwą Nyctophilia. Zawarto na nim pokaźną dawkę klimatu, nostalgicznej, wręcz refleksyjnej atmosfery. Black metalowe motywy, tutaj zdają się przeważać średnie tempa, przeplatają się ze zwolnieniami, w których muzyka cichnie, snuje się w tle jak mgła, towarzyszą jej sample z odgłosami natury, jak ma to miejsce w chociażby w "Zatracony w Księżycowym Blasku", by zaraz przejść w energiczny, podniosły motyw. W "Na Zapomnianym Szlaku" też mamy taki zabieg, ale tutaj fragment przeradza się w kawałek naprawdę solidnego dungeon synthu spod znaku starego Mortiisa. Aż autentycznie przypomniała mi się utwór "Reisene til Grotter og Odemarker" i video do niego. Ech, to były czasy. Zauważalna jest również przestrzenność materiału, który ma pewną dawkę echa, bardzo fajnie to wybrzmiewa. Brzmienie płyty też zdaje się być bardziej wyraziste, klarowne, niż w przypadku poprzednich wydawnictw. Muzyka na "Weltschmerz" płynie niczym nocny bezkres uruchamiając tryby wyobraźni słuchacza. Tym, dla których w black metalu najistotniejszy jest klimat, atmosfera bezkresnych przestrzeni skąpanych w mroku nocy, ten album jest na liście absolutnych musów do sprawdzenia. Piękny materiał!



English translation:

I already include Nyctophilia in the same league and family of black metal artists, which include Evilfeast, Vargrav or Warmoon Lord. Like the aforementioned colleagues, the band led by Grief creates solid black metal, rooted in the 90s, in which there were both ominous riffs, vampiric vocals, but also melodies and keyboards. I rate "Weltschmerz" as the best material that came out under the name Nyctophilia so far. It contains a large dose of climate, nostalgic emotions, even reflective atmosphere. Black metal guitars, here seem to prevail medium tempo, intertwined with slowdowns, in which the music fades away, wanders in the background like a mist, accompanied by samples with sounds of nature, as is the case in, for example, "Zatracony w Księżycowym Blasku", to you are about to go into an energetic, sublime theme. In "Na Zapomnianym Szlaku" we also have such a composition, but here the fragment turns into a piece of a really solid dungeon synth under the sign of the old Mortiis. It reminds on "Reisene til Grotter og Odemarker" and the video to it. Those were the days. The spaciousness of the material is also noticeable, with a certain dose of echo, it sounds very nice. The sound of the album also seems to be more expressive and clear than in the case of previous releases. Music on "Weltschmerz" flowing like the endless night, activating the modes of the listener's imagination. For those for whom the most important thing in black metal is the atmosphere, the climate of endless spaces bathed in the darkness of the night, this album is on the list of absolute must-have's. Beautiful material!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz