sobota, 18 grudnia 2021

Frightful - Spectral Creator (Awakening Records 2021)

Po epkach i demach wreszcie przyszedł czas na pierwszy pełny album Frightful. No i mamy ogromny skok jakościowy i kompozycyjny! Panowie zaskoczyli mnogością inspiracji w ramach oldschoolowego grania oraz przekuciem tej starej formy w coś z nową energią i pasją do tematu. Usłyszycie tu echa Dissection, wczesnego Kreator, Possessed, Morbid Angel czy Merciless. Niby są to popularne wzorce (ależ mi to w pewnych momentach przypomina to, co najlepsze w "Altars of Madness", "Seven Churches" czy "The Somberlain"), ale nie tak znowu popularnym jest zrobić z nich własne brzmienie i kompozycje, które nie będą nudzić, a wciągną słuchacza. Frightful się to udało i oby kuli to żelazo póki gorące. Tu jest nie tylko kopalnia zajebistych riffów, ale też znakomitych nośnych solówek. Cała reszta też nie zostaje w tyle, perkusja i wokal bez zastrzeżeń. Materiał bez wątpienia wyszedł spod rąk muzyków totalnie wiedzących i czujących muzykę, którą grają. Wiedzą, jaki to musi mieć klimat i co zrobić, żeby ich granie nie zatrzymało się na etapie odtwarzania przeszłości. Teraz ciężko jest się przebić młodym grupom, bo przegrywają ze starą gwardią, ale uważam, że Frightful daleko zajdzie jeżeli zawalczy o swoje. Materiał siadł mi z marszu, jak to mówią - bez popity, i długo nie będzie opuszczał odtwarzacza. To jest metal, jaki Welcome to the Morbid Blog lubi najbardziej! Zespół wraca do tego, co w tym graniu najlepsze, a i nie stoi w miejscu, nie żyje tylko nostalgią. Płyta z pewnością wyląduje w pierwszej piątce tego roku. Rzekłem!

https://www.facebook.com/Frightfulband

https://awakeningrecordscn.bigcartel.com/ 

English translation:

After the EPs and demos, it's finally time for the first full-length album of Frightful. And we have a huge qualitative and compositional leap! The gentlemen surprised with the multitude of inspirations as part of old school playing and turning this old form into something with new energy and passion for the subject. You'll hear echoes of Dissection, early Kreator, Possessed, Morbid Angel, and Merciless here. They are supposed to be popular inspirations (but at times it reminds me of what is best in "Altars of Madness", "Seven Churches" or "The Somberlain"), but it is not so popular to do with your own sound and compositions that are not they will be boring and will attract the listener. Frightful made it happen and hopefully they will follow that path. There is not only a mine of awesome riffs here, but also great carrying solos. Everything else is not left behind either, drums and vocals without any negative comments. The material undoubtedly came from the hands of musicians who totally know and feel the music they play. They know what kind of atmosphere it must have and what to do so that their playing does not stop at the stage of recreating the past. Now it's hard for the young groups to break through because they are losing to the old guard, but I think Frightful will go a long way if he fights for his own. The material appealed to me, as they say - without any help, and it won't leave the player for a long time. This is the metal that Welcome to the Morbid Blog likes best! The band returns to what is best about this playing, not only remian within the borders of worshipping the old, not live only on nostalgia. The album will definitely land in the top five of mine from this year. I have spoken!




1 komentarz:

  1. Muzyka nie jest zła ale realizacja wokalu to jakaś tragedia.

    Brzmi to tak jakby zespół poszedł do studia nagrać płytę
    ale zapomnieli o wokaliście,pozamykali drzwi i zaczęli nagrywać.

    Nagle zjawia się pod studiem wokalista i próbuje dostać na sesję nagraniową.
    Wszyscy fajnie grają w studiu a wokalista drze mordę gdzieś za oknem
    bo chce żeby go wpuścić do środka,bo też jest w zespole i też by chciał nagrać się w warunkach studyjnych.

    ...no chyba że tylko ten jeden utwór jest tak... zrealizowany
    bo ktoś miał taką wizję żeby wokalista brzmiał jakby był wokalistą nie z zespołu
    tylko zza okna pod studiem.

    OdpowiedzUsuń